Trzecia transformacja, czyli odzyskanie historii. Polska 1989–1995

Page 1


Jacek Stawiski Trzecia transformacja, czyli historia

odzyskana

Polska 1989–1995

Znak | Kraków 2025

Wydawnictwo

Projekt okładki

Michał Pawłowski

Zdjęcie na okładce

Stanislaw Wydzga/East News

Zdjęcie autora na okładce

Fot. PAP/Albert Zawada

Redakcja i adiustacja

Andrzej Brzeziecki

Opieka redakcyjna

Karol Kleczka

Katarzyna Mach

Redakcja językowa

Krzysztof Bernaś / e-DYTOR

Maciej Zalewski / e-DYTOR

Korekta

Dominika Ładycka / e-DYTOR

Łamanie

Jakub Kortyka / e-DYTOR

Indeks

Andrzej Sokulski / e-DYTOR

Copyright © by Jacek Stawiski

Copyright © for this edition by SIW Znak sp. z.o.o., 2025

ISBN 978-83-8367-392-9

Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl

Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37

Dział sprzedaży: tel. (12) 61 99 569, e-mail: czytelnicy@znak.com.pl

Wydanie I, Kraków 2025

Niedostrzeżona transformacja

Debata o historii narodowej stała się jednym z najważniejszych elementów dyskusji o współczesnej Polsce. Polaryzacja polityczna i ideologiczna Polaków jest głęboka i petryfikuje dzisiejsze podziały. Obserwowanie dyskursu politycznego dotyczącego historii, analiza stosunku do narodowych symboliki i tradycji oraz do przeszłości i pojawiająca się często w przestrzeni publicznej opinia o zaniedbaniu spraw historycznych w polityce pierwszych lat współczesnej Polski skłoniły mnie do postawienia pytania o to, jakie kwestie historyczne stały się elementem polityki państwa w momencie przejęcia rządów przez Solidarność oraz na początku III Rzeczpospolitej, to jest w latach 1989–1995, czyli od niewątpliwie przełomowych wyborów z 4 czerwca 1989 roku i powołania rządu premiera Tadeusza Mazowieckiego do końca prezydentury Lecha Wałęsy. W tym okresie dokonała się w Polsce zasadnicza transformacja polityczna polegająca na przejściu od państwa autorytarnego z późnego PRL w państwo demokratyczne, którego najważniejsze władze są wybierane przez naród w wolnych wyborach. To także lata dogłębnej, choć niełatwej zmiany gospodarczej, która wyprowadziła

Polskę z upadłego systemu gospodarki późnego socjalizmu na tory wzrostu i rozwoju według reguł rynkowych i w warunkach postępującego włączania w obszar gospodarczy Unii Europejskiej i całego świata. Te dwa procesy: polityczny i gospodarczy są często opisywane i żywo dyskutowane zarówno w literaturze naukowej, jak i w publicystyce. Ale w latach 1989–1995 przeprowadzona została również trzecia transformacja, którą nazywam transformacją symboliczną, dotykającą dziedzictwa historycznego Polski. Ta trzecia transformacja obejmowała szeroką zmianę przestrzeni symbolicznej wokół nas, powrót do narodowej tradycji i historii, mówienie prawdy o ważnych wydarzeniach historycznych, zakłamywanych w PRL, nawiązanie kontaktów z polską emigracją polityczną oraz zmianę programów nauczania w szkołach, szczególnie takich przedmiotów jak historia i język polski.

W trzecią transformację zaangażowało się polskie państwo, jakie tworzyło się w nowej formule po 1989 r. Instytucje państwowe, w tym wojsko, policja, system szkolnictwa, odrzuciły symbole i tradycje pielęgnowane w okresie Polski Ludowej, często obce, sprzeczne z elementarną prawdą historyczną czy wręcz zmyślone przez propagandę. Nowa Polska otrzymała nowe oblicze ideowe, a także dzięki trzeciej transformacji możliwe stało się wpisanie wielu nowych treści do symboliki państwowej i upamiętnienie wielu istotnych wydarzeń i osób.

Transformacja w obszarze symboliki historycznej nie została opisana i oceniona, a przecież powrót do tradycji sprzed czasów PRL i odnowienie dyskursu historycznego to samo w sobie wydarzenia historyczne. Do tej pory naukowcy

opisujący powstanie niepodległej Polski koncentrowali się na przemianach politycznych i gospodarczych. Najważniejsze prace historyczne skupiały się na analizie rozkładu systemu rządów komunistycznych, przybliżeniu okoliczności podjęcia przez władze PRL decyzji o dopuszczeniu opozycji do rozmów o zmianach w państwie, przedstawienia szybkiego przejścia od rządów PZPR do rządów Solidarności w 1989 roku, działalności rządów kierowanych przez Solidarność oraz zmianach w gospodarce, polityce wewnętrznej i zagranicznej. Nie opisano jednak przebiegu transformacji w obszarze symbolicznym, która sprawiła, że wyłonione na przełomie 1989 roku i lat następnych współczesne państwo polskie stało się kontynuacją I oraz II Rzeczpospolitych w sferach symboli i tożsamości narodowej. Taka tradycja dla większości Polaków jest dziś czymś całkowicie naturalnym, dlatego rzadko zastanawiamy się, jak wyglądał powrót do niej po czasach komunizmu. Nie dostrzegamy nawet, że przestrzeń wokół nas jest niemal całkowicie wolna od symboliki komunistycznej. Nazewnictwo z tamtej epoki, pomniki i ówczesne nazwy instytucji zniknęły. Wystarczy porównać mapy polskich miast i miasteczek polskich z lat 1989 i 1995: w połowie lat dziewięćdziesiątych ulice, place, parki, budynki i instytucje nazywają się zupełnie inaczej niż w końcówce lat osiemdziesiątych. Z każdym upływającym rokiem ich mieszkańcom coraz trudniej było wskazać, jak nazywały się ulice w okresie komunistycznym. Jest to oczywiście proces pozytywny, ale jednocześnie oznacza zatarcie w pamięci społecznej skali przemiany, co utrudnia pracę badaczom historii najnowszej.

transformacja

Wybitny znawca najnowszej historii Polski profesor Antoni Dudek, autor licznych prac o powstaniu i pierwszych latach III RP, sformułował następującą opinię:

Po 1989 roku liberalny model polityki historycznej przybrał kształt oficjalnej neutralności państwa w sferze kształtowania świadomości historycznej Polaków, co tak uzasadniał Andrzej Walicki: Liberalno-demokratyczne państwo musi zachować w tej sprawie bezstronność, w przeciwnym wypadku pogwałciłoby swe własne zasady – wolność sumienia i neutralność światopoglądową. Władze ustawodawcze i sądowe demokratycznego państwa nie mogą orzekać, co ma być obowiązującą prawdą o przeszłości 1.

Opinia Antoniego Dudka, przywołująca jeszcze opinię równie renomowanego historyka idei Andrzeja Walickiego, wskazuje jednoznacznie, że nie było w III RP określonej polityki państwa odnośnie do sfery historii, państwo zaś oraz jego władze uchyliły się od kształtowania świadomości i tożsamości historycznej w nowych warunkach.

Czy to zdanie jest uzasadnione? Na jakiej podstawie zostało sformułowane? Czy można je poddać weryfikacji?

Opinie o okresie 1989–1995 formułowane były najczęściej na podstawie analizy dyskursów stricte publicystycznego i politycznego, rzadko zaś dokonywano próby rekonstrukcji

1 A. Dudek, Historia i polityka w Polsce po 1989 roku [w:] Historycy i politycy. Polityka pamięci w III RP, red. P. Skibiński, T. Wiścicki, M. Wysocki, Warszawa 2011, s. 36.

tego, co rzeczywiście zrobiono we wspomnianym obszarze, i wskazania, czego zaniechano.

Na znaczenie przemiany symboliki państwa zwraca uwagę Andrzej Chwalba w książce III Rzeczpospolita. Raport Specjalny. Jego zdaniem „krajobraz symboliczny nowej Polski stanowił integralną część głębokich systemowych zmian, prowadzących do powstania nowego państwa” 2. Chwalba zauważa też, że zmiana symboli państwowych na obszarze całego kraju po powstaniu rządu z niekomunistycznym premierem i po demokratycznych wyborach samorządowych, które również wygrała Solidarność, zaczęła budzić wątpliwości części społeczeństwa:

wielu obywateli, zdenerwowanych opieszałością czy nieskutecznością prac nowych władz samorządowych, wytykało im, że zamiast poprawiać standard życia mieszkańców, zajmowały się – w ich przekonaniu – nic nie znaczącymi drobiazgami, jak choćby zmianami ulic i placów czy likwidacją starych tablic. Niejeden mieszkaniec miasta wyliczał, ile jego i innych podatników to kosztowało 3.

Trudno nazwać te wątpliwości początkiem debaty o roli państwa w kształtowaniu symboliki, należy się natomiast zgodzić z kolejnym zdaniem autora raportu o pierwszych latach współczesnej Polski, w którym pisze on: „dla ludzi »Solidarności« był to ważny, niepokojący sygnał, iż wielu

2 A. Chwalba, III Rzeczpospolita. Raport specjalny, Kraków 2005, s. 32.  3 Tamże, s. 33.

Niedostrzeżona transformacja

mieszkańcom narodowa, patriotyczna symbolika niewiele mówiła i tym samym nie miała większego znaczenia, a nieraz była pustym gestem i patosem” 4.

Dla wielu osób, zwłaszcza tych, które pamiętają lata budowy i tworzenia III Rzeczpospolitej, transformacja symboli wydaje się oczywistością. Rzeczywiście, mnóstwo przykładów zmian z tamtego okresu dowodzi, że były to działania naturalne, często oddolne, i nie wymagały zaangażowania państwa i jego kierownictwa, wywodzącego się z Solidarności, która przecież odwoływała się do dziedzictwa Polski niekomunistycznej. Można zaryzykować stwierdzenie, że szeroko rozumiany ruch Solidarności nie był w 1989 roku przygotowany do przejęcia władzy w Polsce w wyniku pokojowej implozji systemu PRL, zarówno w wymiarze politycznym, jak i gospodarczym, ale sfera symboliki narodowej była dobrze rozpoznana. Opozycja demokratyczna i antykomunistyczna w Polsce doskonale odnajdywała się w delegitymizowaniu sfery symbolicznej, którą przedstawiała Polska Rzeczpospolita Ludowa i jej oficjalna oraz codzienna propaganda historyczna. Zwraca na to uwagę Antoni Dudek: „W drugiej połowie lat siedemdziesiątych, z chwilą pojawienia się w Polsce zorganizowanej opozycji, jednym z podstawowych celów jej działania stało się demaskowanie fałszerstw i przemilczeń dokonywanych przez rządzącą PZPR w dziedzinie historii najnowszej” 5. Podobną ocenę prezentuje Marcin Zaremba, autor opracowania Wielkie rozczarowanie. Geneza rewolucji Solidarności.

4 Tamże.

5 A. Dudek, Historia i polityka…, s. 33.

W rozdziale odnoszącym się do lat siedemdziesiątych i zatytułowanym wymownie Kolumbowie. Rewolucja pamięci pisze, że już wtedy kształtująca się opozycja podnosiła kwestie symboliczne i historyczne, co w połączeniu z siłą symboliki religijnej i narodowej w momencie pierwszej wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce uruchomiło procesy gruntownej przemiany świadomości społecznej. „Rewolucja pamięci poprzedziła ruch Solidarności” 6 – ocenia Zaremba. Niemal identyczną opinię prezentuje inny badacz styku historii i polityki Rafał Chwedoruk, pisząc o latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w Polsce, a nawet w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej: „historia widniała także wśród tematów sporu między odradzającą się antykomunistyczną opozycją a władzami PRL. Dążenie do wyjaśnienia przeszłości i otwartej, wolnej debaty na jej temat odegrało fundamentalną rolę w kilku państwach w procesie demontażu systemu” 7.

Dzisiaj powszechnie za początek III Rzeczpospolitej uważa się 4 czerwca 1989 roku, a więc datę wyborów do Sejmu i Senatu, które przyniosły zwycięstwo Solidarności i w plebiscytowy sposób pokazały, że rządząca partia komunistyczna i zbudowany wokół niej system są odrzucane przez większość Polek i Polaków. Dostrzeżenie znaczenia 4 czerwca przyszło znacznie później. Pamiętam wiele dyskusji i sporów z lat 1989–1991, gdy zastanawiano się, który moment

6 M. Zaremba, Wielkie rozczarowanie. Geneza rewolucji Solidarności, Kraków 2023, s. 86.

7 R. Chwedoruk, Polityka historyczna, Warszawa 2018, s. 32.

Niedostrzeżona transformacja

przemian uznać za początek nowej Polski. Józefa Hennelowa, redaktorka „Tygodnika Powszechnego” i wówczas posłanka OKP, opowiadała później:

pracując w Sejmie kontraktowym i uczestnicząc w demontażu starego ustroju, nie miałam poczucia, że w którymś momencie przechodzimy przez jakąś bramę. Najbardziej przeżywałam wybory osiemdziesiątego dziewiątego roku. Ale potem, dokonując tego demontażu, miałam poczucie, że z każdym krokiem Polska staje się inna (…). To się dokonywało etapami i bezkrwawo, ale systematycznie, to było takie kroczenia naprzód. W innych krajach wychodzących z komunizmu bywało inaczej 8.

Hennelowa jako przykłady podawała Łotwę i Litwę, gdzie w 1991 roku była świadkiem odrzucania komunizmu i zarazem odzyskiwania niepodległości: „I w Rydze, i w Wilnie ta odzyskana niepodległość była odbierana jako coś, co się dokonuje na oczach wszystkich, z dnia na dzień, co się odbiera i jako dar Niebios, i jako wywalczony skarb. U nas z tym było trudniej, skoro to się rozłożyło na etapy” 9.

Właśnie ten ewolucyjny i etapowy sposób przechodzenia od komunizmu do demokracji sprawia, że do dziś trwają dyskusje o tym, kiedy właściwie skończył się w Polsce komunizm.

8 J. Hennelowa, Bo jestem z Wilna… Z Józefą Hennelową rozmawia Roman Graczyk, Kraków 2001, s. 187–188.  9 Tamże, s. 188.

Padały propozycje różnych dat, ale tej jednej nie udało się wskazać. Dopiero po latach przyjęło się świętowanie 4 czerwca. Andrzej Leon Sowa, autor Historii politycznej Polski 1944–1991, pisze, że wybory przyniosły klęskę moralną PZPR i jej sojuszników, która przyspieszyła przemiany i likwidację dotychczasowego ustroju, a więc „w tym sensie wybory parlamentarne z czerwca 1989 r. słusznie są uważane za faktyczny koniec Polski Ludowej i początek III Rzeczypospolitej. Jak zwykle bywa z wydarzeniami historycznymi, ich znaczenie w pełni dostrzegalne było dopiero z kilkuletniej perspektywy czasowej” 10. W samym końcu owego annus mirabilis, czyli roku 1989, oraz w pierwszych dniach i tygodniach 1990 roku najbardziej dostrzegalnym momentem był 29 grudnia 1989 roku, kiedy to Sejm usunął z konstytucji nazwę Polska Rzeczpospolita Ludowa, zastępując ją określeniem Rzeczpospolita Polska. Zmieniono też godło państwowe.

W swoim raporcie z pierwszych lat III Rzeczpospolitej Andrzej Chwalba dzieli się ciekawym spostrzeżeniem: „w ogólnonarodowej debacie na temat piętnastolecia jej uczestnicy koncentrują się na prawdziwych bądź wydumanych słabościach i wynaturzeniach polskiego systemu politycznego, na zmianach cywilizacyjnych i kulturowych oraz na ich społecznych skutkach, natomiast mniej uwagi poświęcają temu, co w istocie było najważniejsze: na odzyskaniu przez Polskę niepodległości” 11 . Ta myśl jest mi bliska:

10 A.L. Sowa, Historia polityczna Polski 1944–1991, Kraków 2011, s. 639.  11 A. Chwalba, III Rzeczpospolita…, s. 9.

Niedostrzeżona transformacja

właśnie niepodległość, tradycja, symbolika, historia narodowa są kryteriami mojej oceny pierwszych lat współczesnego państwa polskiego.

Wymienione przez trzech badaczy daty o charakterze symbolicznym to zaledwie niewielki fragment procesu, który nazywam trzecią transformacją. Wszyscy trzej dostrzegali wydarzenia o takim znaczeniu, ale w żadnym z przywołanych opracowań nie zostały pokazane jako przełom, były tylko jednymi z setek faktów składających się na opisanie odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności. Głównym zadaniem tych prac jest opisanie transformacji politycznej, ekonomicznej i społecznej, a także zmiany wektorów polskiej polityki zagranicznej. Tym bardziej potrzebne jest scharakteryzowanie przemian w sferze symbolicznej.

Chcę opisać decyzje polityczne i działania konkretnych osób i instytucji państwowych, które stały za transformacją historyczną, oraz zilustrować to wydarzeniami o skali ogólnopolskiej i regionalnej. Jednym z podstawowych źródeł jest w tym przypadku ówczesna prasa. która sama przeszła transformację, wydobywając się spod kurateli ideologiczno-cenzorskiej, co umożliwiło swobodne pisanie o historii.

Staram się również dowieść, że stwierdzenie, iż państwo i jego przywódcy nie odegrali właściwie żadnej roli w przemianie symbolicznej, byłoby – wbrew sądom przywoływanym wyżej – ogromnym przekłamaniem. Powrót do narodowych tradycji i symboli nie byłby możliwy bez wielu przemyślanych i zaplanowanych decyzji, dlatego istotne są moje rozmowy

z ludźmi, którzy współtworzyli w latach 1989–1995 politykę państwa. Wielu z rozmówców było zaskoczonych pytaniem o przebieg transformacji symbolicznej, ale po zastanowieniu podejmowali próbę opowiedzenia o własnych posunięciach i przeżyciach z omawianego okresu. Wspomnienia osób zaangażowanych w tworzenie polityki państwa w tamtym okresie dają wgląd w mechanizmy, których nie da się odsłonić jedynie przez studiowanie prasy czy dostępnych dokumentów. Często takie wspomnienia są subiektywne, ale nie znajduję obecnie doskonalszego sposobu odtworzenia procesu ponownego nawiązywania do narodowej symboliki sprzed okresu PRL i zbudowania nowej.

Inne źródła to wspomnienia książkowe, zbiory dokumentów instytucji państwowych, jak Sejm, Senat, ministerstwa, oficjalne wystąpienia polityków, szczególnie prezydenta Lecha Wałęsy, a także wybrana prasa zagraniczna. Nie cofam się także przed opisaniem własnych obserwacji z tamtych lat. Historia i interpretacje historii przedstawiane w życiu publicznym zawsze wzbudzały moje zainteresowanie. Dla mnie zmiana podejścia była jednym z najważniejszych elementów akceptacji nowej Polski i dowodem na to, że współczesne państwo polskie jest kontynuacją poprzednich form naszej państwowości, szczególnie II Rzeczpospolitej, Polskiego Państwa Podziemnego, Rządu Polskiego na uchodźstwie oraz łączy się z szeroko rozumianą polską emigracją w wolnym, niekomunistycznym świecie.

Ważnym elementem tej zmiany jest przywrócenie Kościołowi katolickiemu szczególnej roli w życiu publicznym. Dzisiaj wiele środowisk patrzy na to krytycznie, ale po

Niedostrzeżona transformacja

1989 roku znacząca rola Kościoła w uwiarygodnieniu zachodzących zmian wynikała z pozycji papieża Jana Pawła II i tego, że wsparł Solidarność w jej pokojowej walce z komunizmem i popierał nową Polskę. Równie ważne było to, że Kościół stał się opiekunem opozycji w surowych warunkach politycznych stanu wojennego.

Choć opisuję lata 1989–1995, muszę zaznaczyć, że transformacja historyczna nie zakończyła się wraz z przegraniem przez Lecha Wałęsę wyborów prezydenckich. Przepracowanie najnowszej historii, tworzenie ważnych miejsc pamięci i opartych na historycznych fundamentach relacji z sąsiadami i narodami odgrywającymi w przeszłości istotną rolę w naszym kraju trwały i nabierały tempa. Procesy te nie zostały zatrzymane w okresie rządów partii o postkomunistycznym rodowodzie i dwóch kadencji prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Skala jego dokonań na polu symbolicznym zasługuje na osobne omówienie.

Trzecią transformację, zaznaczoną w tytule, opisuję w sposób problemowy, wybierając zjawiska, które o takim zwrocie dobitnie świadczą. Na podstawie źródeł wskazuję na działania państwa w obszarze symboliki historycznej, wysiłki na rzecz ustalenia prawdy o Katyniu czy odkłamania Powstania Warszawskiego, czyli na wydarzenia szczególnie naznaczone komunistycznym kneblowaniem i zakłamywaniem, a zarazem mocno związane z narodowymi uczuciami Polaków po II wojnie światowej aż do końca PRL. Piszę o usuwaniu pomników ery komunizmu, zmianie nazw ulic i budowie pomników bardziej nawiązujących do tradycji narodowej oraz o skomplikowanych prawnie i politycznie

próbach rozliczenia z PRL. Analizuję obchodzenie ważnych rocznic, powrót świąt i tradycji, relacje z sąsiadami Polski: Niemcami, Rosjanami, Ukraińcami, Białorusinami i Litwinami, Czechami i Słowakami oraz diasporą żydowską i państwem Izrael. Przedstawiam także odbudowę relacji z emigracją na Zachodzie oraz zamknięcie rozdziału emigracji politycznej, a następnie pogrzeby wybitnych osobistości polskiej historii i kultury kręgu emigracyjnego, które zorganizowano w wolnej Polsce. Skupiam się także na przywróceniu tradycji II RP, w tym nawiązaniach do postaci Józefa Piłsudskiego, i odbudowie pamięci o polskim zwycięstwie nad bolszewikami i Rosją Sowiecką w 1920 roku. Nie zapominam o zmianach, które wprowadzono w polskiej armii po 1989 roku, a ich opis traktuję jako ilustrację przemiany jednej z kluczowych instytucji osadzonej mocno w spuściźnie PRL w instytucję nowoczesną, demokratyczną, a jednocześnie coraz mocniej przesyconą tradycją i otwartą na współpracę z armiami NATO.

Od co najmniej kilku lat trwa w Polsce – i wielu krajach zachodnich – ostra dyskusja na temat roli historii, pamięci, tradycji we współczesnych społeczeństwach. Dyskusja ta często odzwierciedla najpoważniejsze podziały polityczne. Środowiska określające się jako „prawicowe”, „patriotyczne” czy „tożsamościowe” czerpią inspiracje z przeszłości, ale też uważają się za jedynych depozytariuszy historii i pamięci narodu. Tak ostry zwrot w stronę podkreślania własnej tożsamości i wytyczania podziałów spowodowany jest najprzeróżniejszymi czynnikami, od niechęci do dyskusji o ponurych i mniej chwalebnych kartach dziejów po próbę odpowiedzi

Niedostrzeżona transformacja

na najnowsze pytania dotyczące przyszłości wspólnot narodowych i społecznych. Gwałtowne zmiany gospodarcze, zanikanie granic, unifikacja kultury masowej, powszechna znajomość języka angielskiego, informatyzacja i rozwój internetu, zmiana charakteru pracy oraz te w zakresie ekologii i klimatu, obawy przed licznymi migrantami z innych kręgów kulturowych, zacieśnianie związków między państwami powodują, że w wielu społeczeństwach, w tym w tych najbogatszych, idealizuje się przeszłość, a historię traktuje jako szaniec narodowej odrębności i tożsamości. Odpowiedzią środowisk, które nie identyfikują się jako prawicowe czy tożsamościowe, jest często ucieczka od historii, odmowa głębszej refleksji nad zasadnymi pytaniami o narodową kulturę i jej korzenie. To jedynie ułatwia przypięcie im łatki „wynarodowionych”, „kosmopolitycznych”. W sporach politycznych często pojawia się teza o zarzuceniu odwołań do historii w latach dziewięćdziesiątych. Środowiska, które są dzisiaj poza obozem prawicowym, nie potrafią przywołać własnych osiągnięć w tej dziedzinie. Moja książka ma je przypomnieć.

Prawdę mówiąc, pisanie tej książki częściej mi odradzano, niż doradzano. Słyszałem, że nie da się pokazać tej wielkiej zmiany w podejściu do historii po tylu latach i że dzisiaj historia jest systemowo obecna w polskiej polityce i kulturze. Część z tych opinii jest prawdziwa. Nie brakuje w Polsce inicjatyw historycznych, wydaje się wiele tematycznych pism, w tym popularnonaukowych, pojawiają się kolejne filmy historyczne, choć różnej jakości artystycznej i merytorycznej, a internet pozwala śledzić działalność polskich

i międzynarodowych instytucji historycznych i muzealnych na niewyobrażalną wcześniej skalę i włączać się w debaty o pamięci, historii oraz tożsamości. Z tych powodów osiągnięcia z okresu po 1989 roku bledną i wydają się nieznaczne. Tak jednak nie było. W bardzo trudnych warunkach gospodarczych i finansowych, przy niepewnej przyszłości wysiłek państwa, regionów, miast, samorządów i instytucji skierowany został na gruntowną zmianę symboliki. Owszem, wielu spraw nie udało się załatwić. Najtrudniej było rozliczyć się z komunizmem w aspekcie prawno-sądowym, i to z wielu powodów, które powinny zostać omówione osobno. Poprzez analizę dostępnych źródeł i rozmowy z uczestnikami przemian historycznych chciałem pokazać to, co udało się zrobić i co sprawiło, że polska państwowość zyskiwała nowe oblicze, z każdym rokiem coraz bardziej oddalając się od komunistycznego dziedzictwa. W momencie gdy kwestionowany jest dorobek III Rzeczpospolitej i jej twórców, próbuję pokazać, że pokojowej, rozłożonej na raty, ale konsekwentnej odbudowie niepodległości towarzyszyło restaurowanie przeszłości i sięganie do niej w tworzeniu współczesnego państwa. Wymienienie idących w setki albo tysiące inicjatyw torujących powrót do historii narodowej nie jest niemożliwe. Starałem się wybrać te najważniejsze.

Dziękuję prof. Andrzejowi Chwalbie z Uniwersytetu Jagiellońskiego za cierpliwe wspieranie mojej pracy doktorskiej, na podstawie której powstała niniejsza książka. Wyrazy wdzięczności dla profesorów Antoniego Dudka i Andrzeja Friszke za bardzo przychylne recenzje pracy doktorskiej. Również dziękuję Andrzejowi Brzezieckiemu za

Niedostrzeżona transformacja

pomoc w opracowaniu książki. Jestem ogromnie wdzięczny

Henrykowi Woźniakowskiemu z wydawnictwa ZNAK za to, że dostrzegł potencjał w mojej publikacji. Bardzo dziękuję

Karolowi Kleczce z wydawnictwa ZNAK za przygotowanie

książki oraz wszystkim, którzy wsparli jej przygotowanie.

Dziękuję mojej żonie Eli Kiryszewskiej za cierpliwość, z jaką znosiła moją wieloletnią pracę nad książką.

1. Niedostrzeżona transformacja.

2. Wokół pojęć „trzecia transformacja” i „historia odzyskana” .

3. Symbolika

4. Katyń.

5. Powstanie Warszawskie

6. 1920, Piłsudski

7. Emigracja

8. II wojna światowa

9. Polacy – Żydzi – Izrael.

i otwarcie na

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Trzecia transformacja, czyli odzyskanie historii. Polska 1989–1995 by SIW Znak - Issuu