ROZMOWA DUSZY



Z ANIOŁEM STRÓŻEM

ROZMOWA DUSZY Z ANIOŁEM STRÓŻEM
s. Saurette z Lyonu
ROZMOWA DUSZY
Z ANIOŁEM STRÓŻEM
pod red. Vincenza Capodifero
tytuł oryginału: Dialogo dell’anima e dell’Angelo Custode
tłumaczenie: Jacek Partyka
redakcja i korekta: Wydawnictwo AA
skład, łamanie i projekt okładki: Anna Smak-Drewniak
© 2019 by Edizioni Segno, Via E. Fermi, 80/1, 33010 Feletto Umberto – Tavagnacco (UD)
© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo AA, Kraków 2025
ISBN 978-83-8340-170-6
Wydawnictwo AA s.c. 31-574 Kraków, ul. Ciepłownicza 29 tel.: 12 345 42 00, 695 994 193 e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl
Dla Ciebie, Rosanno Molinari z Potenzy, kobieto wiary, kobieto odwagi, która jako jedyna zbuntowałaś się przeciw władzy niedowiarków, przeciw ich potędze.
Wprowadzenie
Rozmowa duszy z Aniołem Stróżem – początkowo tytuł brzmiał Naśladowanie Anioła Stróża (1895) – to arcydzieło duchowości, które porusza swoją prostotą i wzywa do podążania za naszym duchowym przewodnikiem. Chociaż wydaje się niedokończone, być może z powodów związanych z faktem, że musiało pozostawać w ukryciu bądź też było przedmiotem śledztwa ze strony władz kościelnych, kryje w sobie, niczym w skrzyni, skarbiec wyznań duszy, która zwraca się do Boga za pośrednictwem swojego przyjaciela-anioła. Otóż Rozmowa, z dołączonym zbiorem listów, które, ze względu na ich piękno, zamieściliśmy w formie wyciągu jako dodatek do niniejszego dzieła, w rzeczy samej kryje się w zeszycie do katechezy, należącym do niejakiej Caroline Remillieux.
Widać, że część pierwsza jest starsza i ma inny charakter pisma. W pewnym miejscu, w środku tego zeszytu do katechezy, po przerwie w postaci sporej ilości czystych kart, pojawia się tekst zatytułowany „Extrait d’une corrispondence d’un jeune homme à sa soeur religieuse trinitaire”1 (1890-1892). Jest przedstawiony jako wyciąg: zapewne jest to notatnik używany przez zakonnicę jako dziennik; pojawia się tu pewna siostra o imieniu Saurette,
1 Czyli „Wyciąg z korespondencji pewnego młodego człowieka ze swoją siostrą, zakonnicą trynitarską” (przyp. tłum.).
trynitarka. Brat Maurice (Maurycy, odtąd w polskiej pisowni) pisze do swojej siostry wiele listów, przez długi czas: od 29 października 1890 (data pierwszego listu) aż do 19 listopada 1892. Następnie rozpoczyna się Rozmowa, zanotowana takim samym charakterem pisma (zatem z pewnością należącym do s. Saurette), która rozpoczyna się po śmierci matki, więc prawdopodobnie jakiś czas później. Oczywiście nie znamy ewentualnych odpowiedzi s. Saurette. Nie znamy nazwiska s. Saurette, a więc i jej rodziny. Na razie postarajmy się naszkicować obraz rodziny na podstawie tych fragmentów korespondencji: mamy Maurycego, który pisze do swojej siostry Saurette; drugiego brata, Alessandra (Aleksandra, odtąd w polskiej pisowni), który ciężko chory przebywa w bardzo starym cysterskim opactwie w Auguebelle, następnie jest jeszcze inna siostra, Maria, o czym można się przekonać z ostatniego listu, w końcu matka: „maman”, o której często się mówi, zwłaszcza w kontekście jej choroby. Maurycy żeni się z niejaką Antoniettą, której nazwisko rodzinne nie zostaje wymienione. Zawsze używa pierwszej litery nazwiska z kropeczkami. Brat Aleksander, chory, przebywa w opactwie Auguebelle, a Maurycy, żeby go odwiedzić, musi uciec się do podstępu, żeby ominąć sztywne zasady klauzury, o czym można się przekonać z listów z 10 marca i 13 marca 1891. Wreszcie udaje mu się go ucałować przez kratę. Opactwo w Auguebelle, założone w 1137, miało chwalebne dzieje, ale przerwane przez Rewolucję Francuską: zostało wtedy zamknięte. Ponownie otwarte w roku 1815, od 1847 znów ma wielu zakonników, których ilość przyrasta do ok. 250 w 1850 r.2
2 Na temat opactwa Auguebelle, tłumaczonego jako „Acquabella” (dosł., w j. włoskim, „Pięknawoda”, zob. Henri Alexandre Flour de Saint-Genis, Le trappiste d’Auguebelle, Paris 1832; Raoul Bérenguier, Abbaye de Provence, Paris 1960.
Postanowiliśmy przytoczyć ten zbiór listów, aby pomóc zrozumieć głęboką osobowość tej duszy, która rozmawia ze swoim aniołem, umawia się z nim, spotyka się i relacjonuje te spotkania: warto zwrócić uwagę na wizyty, których dokonuje, jak np. w miejscowości Ars (Rozmowa XXV).
Liczne są problemy, które rodzą się przy interpretacji tego tekstu, ale zatrzymajmy się tylko na niektórych z nich: dlaczego Rozmowy są niekompletne? Dlaczego ten tekst zostaje ukryty (bowiem związek z katechizmem Caroline Remillieux jest zewnętrzny)? Dlaczego nigdy nie zostaje podane nazwisko rodzinne? Oczywiście możemy jedynie snuć przypuszczenia. Ponadto oprócz Auguebelle mamy również inne odniesienia, mianowicie do miasta Crest – jak w pierwszym liście, datowanym na 29 października 1890. Prawdopodobnie możemy zatem wnioskować, że Crest to jej rodzinna miejscowość: znajduje się w regionie Owernia-Rodan-Alpy, praktycznie w dawnej Sabaudii. To również bardzo mała miejscowość3. Nazwisko rodziny nigdy nie zostaje wymienione.
Wyciąg z listów oraz Rozmowy zostały zapisane tym samym charakterem pisma, dlatego zakłada się, że należy on do s. Saurette. Fakt, że s. Saurette rozmawiała z aniołami, jest potwierdzony również przez jej brata, na końcu listu z 13 III 1890, kiedy prosi Saurette, żeby modliła się za matkę, i mówi: „Módl się dobrze, moja droga Saurette, spraw, żeby twoje cherubiny składały swoje małe skrzydełka. Modlitwy tych niewinnych są najlepsze,
3 Zob. E. Arnaud, który napisał wiele tekstów na temat Crest, m.in. Histoire et description des antiquités civiles, ecclêsiastiques et militarires de la ville de Crest, Lafitte 1978; A. Lacroix, Die, Crest et leur environs, 2004.
jeśli mają zostać przyjęte przez Pana. I nie zapominaj o mnie, wyklętym, jak ty! Twój brat Maurycy”. Również brat mówi o „wyklęciu”. Najwyraźniej mistyczne doświadczenie s. Saurette nie było dobrze przyjmowane przez zwierzchników kościelnych.
Nie wiemy, dlaczego Maurycy został „wyklęty”. Prawdopodobnie to wyrażenie jest użyte w tonie żartobliwym. W rzeczy samej, również u nas, żeby określić nazbyt psotne dziecko, często używało się wyrażenia „wyklęty”. Ponadto ani razu nie pojawia się postać ojca. Czy to możliwe, że „maman” była młodą matką? Że miała więcej dzieci? To mogłoby wyjaśniać niektóre fragmenty. Ale idźmy dalej: Maurycy mówi o jakiejś zakonnicy trynitarce. Trynitarki miały siedzibę w Valence, 25 kilometrów na północ od Crest. Ale oprócz Valence powinniśmy odnieść się również do Lyonu. Saurette często mówi o Lyonie, o Matce Bożej z Fourvière (Rozmowa XVI, XXV). Mówi nawet o wizjach Matki Bożej, która przemawia do niej. Ale zadajemy sobie pytanie: mamy tutaj zakonnicę-trynitarkę, która w Rozmowach nigdy nie mówi o zakonie, ale wyraźnie pisze o przyjęciu do Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego (Rozmowa XX; Rozmowa XXVI).
Co więcej, w Rozmowie XX Saurette odnosi się do tajemniczego wydarzenia, które oddaliło ją od kościoła franciszkanów na 15 długich lat. To wydarzenie znane jest tylko aniołowi. Czy zatem mówimy tutaj o dwóch różnych osobach, czy też o jednej i tej samej osobie, która odbywa więcej nowicjatów, najpierw u trynitarek a następnie w Trzecim Zakonie Franciszkańskim, do którego mogli należeć wszyscy świeccy? Niemniej odwołania są aż nazbyt oczywiste: w listach jest mowa o zakonnicy trynitarce, jest mowa o chorobie matki a Rozmowy rozpoczynają się od śmierci matki. Lyon jest ośrodkiem, w którym żyje młoda Saurette.
Rozmowy trwają od śmierci matki do momentu, kiedy Saurette ma 42 lata (Rozmowa XXXVII, przyp. 126). I w tym miejscu się urywają. Dzieło okazuje się niedokończone, a skoro mówimy o zakonnicy trynitarskiej, to dlaczego nie ma odniesienia do tego zakonu? W Lyonie w 1660 r. w parafii Saint Nizier zostaje założona Konfraternia Trójcy Przenajświętszej.
W 1676 r. przyjmuje ona nazwę Córek Trzeciego Zakonu Trójcy
Przenajświętszej – pozostają one w świecie, ale posługują ojcom trynitarzom. W 1711 r. arcybiskup Claude de Saint Georges zakłada Maison de la Providence (Dom Opatrzności) dla „zabezpieczenia młodych kobiet, których niewinność narażona była na poważne zagrożenie w kontakcie ze zdeprawowanymi rodzinami”. Po Rewolucji Francuskiej zakazano przynależności do tej konfraterni. Została ponownie otwarta w 1817, kiedy jej córki na nowo przyjmują habit zakonny. W 1848 r. wraz z rewolucją Dom ponownie pustoszeje, ale podejmuje działalność w 18504. Zatrzymajmy się w tym miejscu: Maison de la Providence został założony dla młodych kobiet będących ofiarami wykorzystywania, najwyraźniej również seksualnego, ze strony rodziny. Czy zatem w takim przypadku jest możliwe, że Saurette została tam wysłana, ponieważ była ofiarą kontaktów kazirodczych, usiłowanych bądź faktycznych, ze strony swojej rodziny? Na przykład ze strony ojca, ze strony brata Maurycego, który nawet w listach odnosi się do siostry w sposób nazbyt poufały? To częściowo wyjaśniałoby przyczynę ukrywania nazwiska, świadków. W tym miejscu stajemy przed prawdziwym, rzeczywistym kompleksem
4 Zob. A. Vachet, Les anciens Convents de Lyon, 1895, na temat trynitarzy na s. 539 i nast.
Antygony. Wiemy, że w starożytności wśród wielu ludów kazirodcze związki nie były przestępstwem: na przykład u faraonów egipskich dochodziło do małżeństw wśród rodzeństwa. Termin brat/siostra często był używany również na określenie krewnych, kuzynów. Na przykład w Ewangelii jest mowa o braciach Jezusa, na określenie Jego krewnych. Otóż z tej rodziny Saurette została posłana do trynitarek, Aleksander do opactwa Auguebelle. Hipoteses non fingo, powiedziałby Newton. Nie ryzykujemy stawiania hipotez, a nawet gdyby coś takiego miało miejsce, nie umniejszyłoby to piękna tego tekstu. Przypuszczamy raczej, że ton wypowiedzi Maurycego wynikał z czystego uczucia względem siostry. Czy zatem Saurette odnosi się do Trzeciego Zakonu Trójcy
Przenajświętszej? To wydaje się nieprawdopodobne – w istocie ona zawsze odwołuje się do Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego, do św. Franciszka (Rozmowy XVI, XIX, XXV), wykluczamy zatem, że chodzi o Trzeci Zakon Trynitarski, chociaż brat Maurycy zwraca się do niej jako do siostry trynitarskiej.
Kolejna wątpliwość, jaka mogłaby nam przyjść do głowy, jest taka: czy relacja z Aniołem Stróżem nie jest być może owocem wyimaginowanych wizji związanych z traumatycznym doświadczeniem, które Saurette w sposób psychologiczny przeżywa w rodzinie? Nie! Ponieważ Maurycy wiedział już o mistycznych doświadczeniach siostry. Stoimy przed rodziną mistyków, sam Maurycy nie jest od tego wolny. Być może z tego powodu był zakochany w siostrze, ale w sposób idealistyczny, duchowy, a oboje zwracali się ku czystej Bożej miłości. W Rozmowie XXXII mówi o Ségurze i jednym z jego dzieł, umieszczonym przez Stolicę Apostolską na indeksie dzieł zakazanych, a mianowicie o książce Jezus żyjący w nas. W ostatniej rozmowie mówi o męczeństwie
Pierre’a Olivainta w czasie Komuny Paryskiej w roku 1870. Najwyraźniej młoda Saurette niepokoiła się tym, że wyjawienie jej wizji mistycznych z jednej strony mogłoby wzbudzić gniew przełożonych kościelnych, a z drugiej strony – gniew ludzi świeckich.
Na obronę dobrych intencji Saurette przywołajmy kilka przykładów: dlaczego miałaby przytaczać, choć w ukryciu, tę korespondencję, jeśli byłaby ona kompromitująca? I przytacza ją jako wyciąg, nawet jeśli mowa o tajnym diariuszu. Z drugiej strony wiele mistyczek pozostawało w relacjach z Aniołem Stróżem, jak np. Natuzza Evolo, s. Serafina Micheli, mistyczka, która widziała Lutra w piekle, i wiele innych. Saurette jest kobietą wiary, jest mistyczką zapomnianą przez tę Francję apostatyczną, oszalałą, która zdradzała Boga od czasów Rewolucji aż po tzw. sprawę francuską 1905 (rozdział Kościoła od państwa), wraz z prawami najbardziej świeckimi, które stoją na równi z prawami najbardziej faszystowskimi Mussoliniego, choć Mussolini przynajmniej zawarł traktaty laterańskie. Dzisiaj Francja płaci karę za swoją zdradę.
Ta zapomniana mistyczka, siostra Saurette od Trójcy Przenajświętszej, pozostawiła nam ten skarbczyk duchowości, i wydawało się nam właściwe, by nie trzymać go w ukryciu, ale ujawnić – dla zbudowania czytelnika. Rozmowy są krótkie, zwięzłe, ludzkie. Można zza nich dostrzec kobietę, która przeżywa dramat życia, jedną z nas, ze słabościami każdego człowieka, kobietę, która – by użyć słów Heideggera – znajduje się raz na spokojnym, raz burzliwym morzu prawdziwej egzystencji, bez jakiejkolwiek nadziei, że „miłym jest mi zatopić się w morzu”5. Saurette, niczym
5 W oryginale cytat z wiersza G. Leopardiego „L’infinito”: „e il naufragar m’è dolce in questo mare” – czyli „i zatopić się w tym morzu jest dla mnie miłym” (przyp. tłum.).
Kiergekaard, ojciec współczesnego egzystencjalizmu, tylko w wierze odnajduje oparcie, ale ten skok nie jest łatwy, to skok w ciemność: zakład Pascala nie daje żadnej pewności. Saurette jest pokonana, jak Lucia w powieści A. Manzoniego, ale zwycięska w swoim świętym krzyżu miłości: nie jest zrezygnowanym ptaszkiem w klatce!6 Ta kobieta jest silna. Bez wątpienia od dziecka przeżywała mistyczne doświadczenia z aniołami. Wiadomo, że dzieci mają najczystsze serca. Często mówi się, że dziecko „śmieje się z aniołem”, kiedy ma się na myśli dziecko, które wydaje się roztargnione, zupełnie pochłonięte rozmową z wyimaginowanymi postaciami. Siostra Saurette, niezależnie od tego, jaki dramat mógł być jej udziałem w życiu rodzinnym, jest kobietą, która przeżywa doświadczenia nadprzyrodzone z duchami Bożymi: rozmawia z aniołem, rozmawia z Matką Bożą z Fourvière.
Tekst formalnie jest własnością niejakiej Caroline Remillieux. Oznacza to, że s. Saurette miała coś wspólnego z kręgiem potężnej rodziny Remillieux z Lyonu7. Wśród sióstr trynitarek z Lyonu
6 „ptaszkiem w klatce” – w oryginale capinera, „gajówka, sikora”: to nawiązanie do powieści Storia di una capinera G. Vergi, opowiadającej m.in. o dziewczynie, która zamknięta w klasztorze popada w depresję (przyp. tłum.).
7 Na temat potężnego kręgu rodziny Remillieux z Lyonu zob. L’itinéraire d’une famille lyonnaise, wyciąg z pracy, Université Lumière, Lyon 2, zob. Theses.univ-lyon2.fr; Bullettin paroissal (Sury-ès-Bois), nr 78, czerwiec 1915; La Maison-Dieu: cahier de pastorale liturgique, nr 19 (1945), s. 173: L’abbè Laurent Remillieux. Un pionnier de la pastorale liturgique; H. De Lubac, Resistenza cristiana all’antisemitismo. Ricordi 1940-1944, Milano 1990, s. 52: „Mieszkał niedaleko kościoła parafialnego Saint-Alban, którego proboszcz, czcigodny Laurent Remillieux, apostoł odnowy liturgicznej, był również, w okresie międzywojennym, żarliwym orędownikiem spotkań francusko-niemieckich na rzecz pojednania dwóch narodów”; J. Folliet, Le Père Laurent Remillieux, curé de Notre Dame de Saint-Alban (1882-1949), Chronique sociale de France, Lyon 1962.
odnajdujemy niejaką Marię Remillieux8, która być może była przyjaciółką s. Saurette. Jednakże, jak informują archiwistki klasztoru sióstr trynitarek w Valence, s. Eulalie i s. Angélique Siegrist, występuje tam pewna siostra Sauret (imię rodzinne) zarejestrowana pod numerem 2213: ta siostra trynitarka przyszła na świat w 1866 w Lyonie, złożyła profesję w wieku 31 lat, w 1897 w Valence, umarła również w Valence w 1942, gdy matką przełożoną była s. Elisabeth Burle. Gorąco dziękujemy siostrom Eulalie i Angélique za ich pomoc. Czyżby to była ona? Jest z tym problem, ponieważ, w rzeczy samej, wiele rzeczy tu nie pasuje: przede wszystkim data 1897 nie zbiega się z datą z listów, które zasadniczo pochodzą z roku 1891. A ponadto s. Saurette wyraźnie mówi o siostrach franciszkankach, a nie trynitarkach.
A jednak ten zbiór listów, spisany prawdopodobnie ręką samej
Saurette, mówi o „siostrze trynitarce”. Chyba że s. Saurette przeszła od franciszkanek do trynitarek, a to jest bardzo możliwe.
Wielu świętych przechodziło z jednego zakonu do drugiego, jak choćby św. Antoni. I tę datę można zrewidować, ponieważ w czasie przepisywania tekstów nie jest rzeczą niemożliwą pomylenie liczby 7 z liczbą 1: czy zatem te listy mogłyby pochodzić z roku 1897? Saurette – kim ona była? Z reminiscencjami 8 Dziękujemy s. Eulalie za przekazanie nam informacji o tej zakonnicy. Imię i nazwisko: Maria Remillieux; ojciec: Jean Remillieux; matka: Marguerite Joly; data urodzenia: 25 września 1840 w Lyonie; data profesji zakonnej: 30 września 1867; imię zakonne: s. Réginald Remillieux; jej droga: po profesji, 8 października 1867 wyjechała do Embrun; październik 1870 w Digne, hospicjum; lipiec 1871, w Riez, szkoła komunalna; październik 1882, w La Voulte, zajęcia szkolne; 1893, w Puy, zajęcia szkolne; wrzesień 1900, dom gościnny w Santa Margherita; marzec 1904, w Thodure. Zmarła w Balive 17 kwietnia 1912.
z twórczości Alessandra Manzoniego9, wbrew samym sobie, jesteśmy zmuszeni odpowiedzieć, po przeprowadzeniu wszystkich możliwych badań – to pozostaje tajemnicą. Być może była osobą nazbyt niewygodną, by zapamiętać ją w tak jawny sposób. Toteż tożsamość tej ukrytej mistyczki pozostawmy za zasłoną tajemnicy. Jednocześnie natomiast chcemy pozwolić czytelnikowi na przyjemność smakowania tych dialogów – krótkich, prostych, intensywnych, poruszających, drobnych. Nie przytłaczamy ich niepotrzebnymi komentarzami teologicznymi.
Rozmowy s. Saurette powinny skłonić nas do refleksji nad obecnością tego ducha, Anioła Stróża, którego Bóg postawił przy nas, który, nawet jeśli tego nie widzimy, zawsze jest przy naszym boku, pomaga nam, wspiera nas, prowadzi, podpowiada nam. Ale powinniśmy być ostrożni, ponieważ również szatan postawił swojego anioła u boku każdego człowieka. Powinniśmy modlić się do naszego anioła: Aniele Boży, który jesteś moim stróżem, oświecaj, strzeż, kieruj i prowadź mnie, który zostałem Ci powierzony przez miłość niebiańską. Amen. Dusza potrzebuje tego wsparcia, dziś bardziej niż kiedykolwiek jest niczym Jerozolima zburzona.
Chrześcijanie nie troszczą się już o zniszczoną przez grzech mistyczną Jerozolimę, jaką jest dusza. Istnieje ekstaza, która prowadzi do Boga i istnieje ekstaza zmysłów, która prowadzi do diabła. Wylewa się gorzkie łzy z powodu wszelkich przeciwności losu, ale żadnej łzy za duszę. W domu jest chory ojciec, cała rodzina cierpi z powodu tego biednego ojca. Tymczasem ojciec bluźni, nie święci dnia świętego. Jest gdzieś jakiś młody człowiek, który
9 Wydawca tekstu odnosi się do tematu często powracającego w twórczości Manzoniego, jakim była tajemnica (przyp. tłum.).
idzie do wojska, wszyscy są przejęci. Ale jeśli jakiś inny syn upija się, chodzi na imprezy, nikogo to nie obchodzi. Nie tak się dzieje w przypadku rodziny Saurette. Mama ma wielkie serce, o czym można się przekonać z listów i z tych rodzinnych obrazków – jak wtedy, kiedy biorą stare ubrania i przy pomocy nożyczek robią z nich nowe. Przypomina mi to moją matkę: miałem komżę, którą przed śmiercią podarował mi ks. Salvatore Vigilante. Wracam do domu i widzę, że jest w kawałkach. Zrobili z niej płótno na ołtarzyki kaplic cmentarnych. Ludwik XVI, który był człowiekiem bardzo dobrym, ale słabym, napisał w swoim testamencie: zostawiam duszę Bogu, mojemu Stwórcy i mojemu Odkupicielowi, którego proszę, by zechciał ją przyjąć w swym nieskończonym miłosierdziu, osądzając ją nie według jej zasług, ale według zasług Jezusa Chrystusa. Ludwik XVI pisał swój testament w wieży Temple w Paryżu w dniu 25 grudnia 1792. 21 stycznia 1793 został zgilotynowany. Siostra Saurette była apostołką Chrystusa. Jak mówił
Leon Harmel: kto nie jest apostołem, staje się apostatą. Mężczyzna, a zwłaszcza kobieta, ma tym większą siłę pociągania, im większą wykazuje aktywność, dlatego dziewice i matki nigdy się nie starzeją. Apostoł to znaczy posłany. Jezus był pierwszym apostołem, ponieważ był posłany przez Ojca. Apostołowie byli wysłannikami Jezusa. Misja apostoła polega na tym, aby głosić Ewangelię i Królestwo Boże, jej program jest streszczony w pierwszej części Ojcze nasz. Wraz z apostolstwem wypełnia się trzy ważne dzieła: 1) poznawać Boga. Augustyn docet: animam salvasti, tuam praedestinasti;10 2) kochać Boga. Święty Paweł
10 Augustyn naucza: duszę [czyjąś] zbawiłeś, swoją własną przeznaczyłeś do zbawienia.
wykrzykiwał: Charitas Christi urget nos11. I jeszcze: Vae mihi si non evangelizavero12; 3) służyć Bogu. Święty Grzegorz mówił: Probatio dilectionis exhibitio est operis13. Nie tyle chodzi o to, aby czynić apostolat, lecz raczej żeby być apostolatem. Apostolat to obowiązek dla wszystkich, nie tylko dla zakonników czy dla kapłanów. W rzeczy samej Chrystus napomina swoich apostołów: jak Ojciec Mnie posłał, tak Ja was posyłam. Chrześcijanie są plemieniem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym na własność, który jest powołany, aby głosić moc Tego, który z ciemności wezwał nas do swojego cudownego światła14. Jak w ciele komórki współdziałają ze sobą dla dobra całego organizmu, tak samo dzieje się z Ciałem mistycznym Chrystusa. Poprzez chrzest zostaliśmy włączeni do grona członków Kościoła, poprzez bierzmowanie staliśmy się żołnierzami Chrystusa. Apostolat to uczestnictwo w miłości Chrystusa do ludzi: Misereor super turbam15 . Apostolat powinien tworzyć stan trwały, poprzez obecność, poprzez modlitwę, poprzez świadectwo, poprzez powinności swego stanu, również poprzez ból. Apostolat jest niczym słońce, które rozprasza ciemności i pozwala ludziom zobaczyć ścieżkę Boga. Apostolat s. Saurette jest taki, jak św. Teresy od Dzieciątka Jezus czy św. Teresy z Ávili: to apostolat ukryty. Ale Bóg, aby doprowadzić do spełnienia swoje nieprzeniknione plany, posługuje się duszami prostymi, a nie teologami!
11 2 Kor 5,14: miłość Chrystusa przynagla nas (łac.).
12 1 Kor 9,16: biada mi, jeśli nie będę głosić Ewangelii (łac.).
13 Spełnianie uczynków to dowód umiłowania (łac.).
14 1 P 2,9.
15 Mk 8,2: Żal mi tłumu (łac.).
Rozmowa duszy z Aniołem Stróżem (1895) to arcydzieło duchowości, które porusza w swojej prostocie i nawołuje do podążania za naszym duchowym niebiańskim przewodnikiem. Zamyka w sobie, niczym w szkatułce, skarb zwierzeń duszy, która zwraca się do Boga za pośrednictwem swojego anielskiego przyjaciela oraz duchowe wskazania i inspiracje, słowa zachęty, umocnienia i nadziei skierowane do siostry Saurette, a dzięki jej dziennikom także i do nas, przez niebiańskiego opiekuna jej życia, skłaniając nas do zastanowienia się nad obecnością przy nas tego niebiańskiego ducha, Anioła Stróża, którego Bóg postawił u naszego boku.

Drogie dziecko, odwagi! Jesteś uzbrojona do walki i drżysz przed spotkaniem z nieprzyjacielem. Twoje serce nieustannie wzdycha po odpoczynku i pocieszeniu, i nie wie na czym się wesprzeć: Kontempluj krzyż, on nauczy cię poznawać Tego, który nie miał kamienia, na którym mógłby oprzeć swoją głowę.
Miej nadzieję na łaskę Boga, wierz w Niego bez miary, nie zniechęcaj się na swojej drodze, choćby była usiana powtarzającymi się błędami: przy dobrej woli i wytrwałych staraniach grzechy z dnia na dzień będą stawać się coraz mniej intencjonalne, podobne do tych wielkich chmur, które gromadzą się w dniu burzowym, ale potem z wolna rozpływają się, aby zrobić miejsce dla lekkiej, złocistej aury, poprzez którą wieczne słońce nigdy nie przestaje świecić słodkim blaskiem.
fragmenty książki – słowa skierowane przez Anioła Stróża do siostry Saurette
ISBN 978-83-8340-170-6
ISBN 978-83-8340-170-6